Korzystając z możliwości, które daje życie na wsi (czytaj: ani żywej duszy dookoła) wyszłam na krótki spacer po okolicy. Chodziłam po łące, ścieżkach w lesie, zachwycałam się słońcem, które w ostatnim czasie nas rozpieszcza, patrzyłam na zasadzone kilka lat temu drzewka, które starają się dzielnie wkomponować w swoich starszych kolegów. Obserwowałam drewniane domki, firanki w okach, chłonęłam ciszę. Za każdym razem, kiedy znajduję się w takich rustykalno-wiejskich przestrzeniach, myślę o dawnych czasach, w których nie było telewizji, samochodów, internetu, inaczej wyglądały relacje międzyludzkie. Na wsi – zwłaszcza gdy w pobliżu nie widzisz nawet cienia człowieka – wydaje się niekiedy, że świat, w pewnych aspektach, się zatrzymał.
Tak więc chodzę po dobrze mi znanych okolicach, a zachwycam się nimi, jakbym widziała je po raz pierwszy. Po tym jak stanęłam twarzą w twarz z ryzykiem, że nie zobaczę mojej rodziny i tego miejsca przez kilka miesięcy, ten spacer zdecydowanie traktuję jak dar. Mam też świadomość, że darem jest to, że w ogóle mogę sobie pozwolić na spacer i nie naruszyć jednocześnie zasad akcji „Zostań w domu”, którą popieram całym sercem. Pozorne oczywistości okazują się wytęsknionymi prezentami.
Cieszę się z tego, że nadchodzi wiosna. Jest to chyba moja ulubiona pora roku (dygresja: w duchu nie do końca zgadzam się z tym wyznaniem, ponieważ coś we mnie krzyczy, że wszystkie pory roku uzupełniają się wzajemnie i tylko dzięki temu możemy docenić ich indywidualne uroki). Wiosna charakteryzuje się tym, że wszystko budzi się do życia. Rodzi. Tak, wiem, Ameryki nie odkryłam. Ale wiosna to święto życia. Kwiaty, ptaki, drzewa – wszystko powoli otwiera oczy po zimowym odpoczynku. Natura dzielnie idzie dalej. Godzi się z losem, godzi z trudnościami i idzie do przodu. Znów się rodzi, znów się budzi. Napełnia mnie to spokojem, ufnością. Dzisiaj usłyszałam słowa, że Bóg jest miłośnikiem życia. Wiosna jest dla mnie jak wielki taniec wdzięczności od świata do Boga. Wdzięczności za dar życia. Wdzięczności, której nic, nawet pandemia, nie jest w stanie zatrzymać.
///
Zdjęcie mojego autorstwa