Uwielbiam życie na wsi. Kocham spacery po lesie i łąkach, puste uliczki, poczucie wspólnoty sąsiedzkiej. Niekiedy mam wrażenie, że nasza społeczność temperament czerpie z Włochów. Wszyscy czują się jak jedna wielka rodzina. Przyznaję, w tym momencie konieczność dystansu społecznego jest dla nas wyjątkowo ciężka, bo stoi w zupełnej opozycji z naszym duchem. Nie sposób wyjść na spacer i z kimś nie porozmawiać, liczne ogniska, zabawy, spontaniczne spotkania, wzajemne wyprowadzanie psów… To tylko początek długiej listy, która określa lokalny tryb życia w normalnych czasach. Piękne jest też otoczenie. Spacery to jedno, ale jak wspaniałe jest zwyczajne pójście po chleb w słoneczny…
Podziel się opiniąTag: codzienność
Początkowo był Głosem. Niskim, ciepłym, charyzmatycznym. Słyszanym ze schodów, z okolic filara w klasztorze dominikańskim. Schody – ukochane miejsce chodzących własnymi ścieżkami, poszukujących sensu i mających ogrom pytań, ale jednocześnie uwikłanych drugą nogą, a może i znacznie większą częścią siebie, w skrajnie inny świat. Ten głos, poza cudownym brzmieniem mówił rzeczy, które przyciągały. Słowa, które płynęły były pełne odwagi, wolności i miłości. Sprawiał wrażenie niezłomnego, którego można złapać za rękę, gdy osuwa Ci się grunt pod nogami, a on Cię z pewnością uchroni od upadku. Dopiero później pojawia się zrozumienie, że to nie sam Głos jest niezłomnym ratownikiem, a Ten,…
Podziel się opiniąModlitwa Pismem Świętym. Tydzień biblijny. Wszystko to brzmi dość poważnie, wzniośle, przynajmniej tak mi się zawsze wydawało. Jestem zwyczajną dziewczyną, kocham życie, chociaż czasami go nie rozumiem, uwielbiam spacery, często żartuję, z równą ekscytacją czytam „mądre” książki, co oglądam Mrocznego Rycerza. Staram się być tu i teraz, a nie bujać w obłokach, bo z tego bujania i filozofowania akurat nic dobrego jeszcze nie wynikło. A tutaj różne szkoły, techniki – słuchaj, wczuj się, wyobraź sobie, postaw się na miejscu tej osoby, zadaj konkretne pytania, kontempluj. Czy to się da połączyć? Jest chyba kanon klasycznych wątpliwości: coś powinieneś poczuć? Analiza tekstu…
Podziel się opiniąKorzystając z możliwości, które daje życie na wsi (czytaj: ani żywej duszy dookoła) wyszłam na krótki spacer po okolicy. Chodziłam po łące, ścieżkach w lesie, zachwycałam się słońcem, które w ostatnim czasie nas rozpieszcza, patrzyłam na zasadzone kilka lat temu drzewka, które starają się dzielnie wkomponować w swoich starszych kolegów. Obserwowałam drewniane domki, firanki w okach, chłonęłam ciszę. Za każdym razem, kiedy znajduję się w takich rustykalno-wiejskich przestrzeniach, myślę o dawnych czasach, w których nie było telewizji, samochodów, internetu, inaczej wyglądały relacje międzyludzkie. Na wsi – zwłaszcza gdy w pobliżu nie widzisz nawet cienia człowieka – wydaje się niekiedy, że…
Podziel się opiniąBliskość w oddaleniu. Najbardziej legendarne, niemal mistyczne określenie z moich studiów. Zawsze nam powtarzano, że jest ono uniwersalne, a ja nigdy się nie spodziewałam, że będzie w stanie idealnie opisać obecną sytuację na świecie. Ostatnie dni są dziwne. Inne. Dla wielu trudne. Ulice, parki, place zabaw – zwykle tętniące życiem, dzisiaj świecą pustkami. Przynajmniej powinny. Spacerujący człowiek napotkaną niespodziewanie sąsiadkę omija szerokim łukiem, chociaż jeszcze niedawno radośnie oddałby się beztroskiej rozmowie. Jesteśmy daleko od siebie. Jednocześnie często jesteśmy bliżej niż byliśmy w czasach „normalności”. Robienie sobie wzajemnie zakupów, wyprowadzanie psów, dzwonienie do samotnych. Pomoc osobom zupełnie nam obcym. Obserwuję to…
Podziel się opinią