Przejdź do treści

Tag: prostota

Tu wcale nie chodzi o ekologię, a o to czy umiemy się zachwycać i dostrzegać piękno

Uwielbiam życie na wsi. Kocham spacery po lesie i łąkach, puste uliczki, poczucie wspólnoty sąsiedzkiej. Niekiedy mam wrażenie, że nasza społeczność temperament czerpie z Włochów. Wszyscy czują się jak jedna wielka rodzina. Przyznaję, w tym momencie konieczność dystansu społecznego jest dla nas wyjątkowo ciężka, bo stoi w zupełnej opozycji z naszym duchem. Nie sposób wyjść na spacer i z kimś nie porozmawiać, liczne ogniska, zabawy, spontaniczne spotkania, wzajemne wyprowadzanie psów… To tylko początek długiej listy, która określa lokalny tryb życia w normalnych czasach. Piękne jest też otoczenie. Spacery to jedno, ale jak wspaniałe jest zwyczajne pójście po chleb w słoneczny…

Podziel się opinią

Głos, który zmiękczał serca buntowników

Początkowo był Głosem. Niskim, ciepłym, charyzmatycznym. Słyszanym ze schodów, z okolic filara w klasztorze dominikańskim. Schody – ukochane miejsce chodzących własnymi ścieżkami, poszukujących sensu i mających ogrom pytań, ale jednocześnie uwikłanych drugą nogą, a może i znacznie większą częścią siebie, w skrajnie inny świat. Ten głos, poza cudownym brzmieniem mówił rzeczy, które przyciągały. Słowa, które płynęły były pełne odwagi, wolności i miłości. Sprawiał wrażenie niezłomnego, którego można złapać za rękę, gdy osuwa Ci się grunt pod nogami, a on Cię z pewnością uchroni od upadku. Dopiero później pojawia się zrozumienie, że to nie sam Głos jest niezłomnym ratownikiem, a Ten,…

Podziel się opinią

Najlepsza forma rekompensaty

Ostatnio często odrywam głowę od koronawirusa i izolacji. Patrzę na ogród i piękne słońce, które jakby chciało przekonać nas wszystkich do szerokiego uśmiechu i przypominam sobie pewne spotkanie. Parę miesięcy temu, siedząc przy piwku, słuchałam opowieści z wypadu rowerowo-namiotowego po Mazurach: – Wyjeżdżam w okolicach mojego planowanego noclegu, a tam głośno, gwarno, więc myślę sobie „jadę dalej, jakoś to będzie”. Przejeżdżam przez las, robi się ciemno, udaje mi się dotrzeć do jakichś domów. Cicho, przyjemnie, zero miasta – widzę, że jest miejsce, w którym można się rozbić z namiotem. Podchodzą do mnie mieszkańcy domu: „Nie musi pan rozbijać! My tu…

Podziel się opinią

Wciąż wierzę w ludzi

Bliskość w oddaleniu. Najbardziej legendarne, niemal mistyczne określenie z moich studiów. Zawsze nam powtarzano, że jest ono uniwersalne, a ja nigdy się nie spodziewałam, że będzie w stanie idealnie opisać obecną sytuację na świecie. Ostatnie dni są dziwne. Inne. Dla wielu trudne. Ulice, parki, place zabaw – zwykle tętniące życiem, dzisiaj świecą pustkami. Przynajmniej powinny. Spacerujący człowiek napotkaną niespodziewanie sąsiadkę omija szerokim łukiem, chociaż jeszcze niedawno radośnie oddałby się beztroskiej rozmowie. Jesteśmy daleko od siebie. Jednocześnie często jesteśmy bliżej niż byliśmy w czasach „normalności”. Robienie sobie wzajemnie zakupów, wyprowadzanie psów, dzwonienie do samotnych. Pomoc osobom zupełnie nam obcym. Obserwuję to…

Podziel się opinią